„Chyba minęły już moje najlepsze lata. Gdy istniała szansa na szczęście. Ale nie chciałbym żeby wróciły. Teraz, gdy mam w sobie ten ogień, już nie. Nie, nie chciałbym, żeby wróciły” Samuel Beckett, „Ostatnia taśma” (no tak…)
Idziesz uparcie do przodu (ta…),
„Chyba minęły już moje najlepsze lata. Gdy istniała szansa na szczęście. Ale nie chciałbym żeby wróciły. Teraz, gdy mam w sobie ten ogień, już nie. Nie, nie chciałbym, żeby wróciły” Samuel Beckett, „Ostatnia taśma” (no tak…)
Idziesz uparcie do przodu (ta…), patrzysz przed siebie i myślisz tylko o tym, co będzie jutro (no pewnie). Ale jednocześnie nie daje ci spokoju, uwiera cię i wciąż natrętnie powraca myśl: gdybym wtedy… (co?!) Sięgasz pamięcią wstecz, odtwarzasz w głowie sekwencję zdarzeń i przyglądasz się człowiekowi, którym byłeś (a teraz nie jesteś?) Przewijasz taśmę po raz kolejny i dochodzisz do wniosku… (no właśnie?!), że nie jest tak źle, chyba (o matko…).
Spektakl Ryszarda Kalinowskiego jest konstelacją odniesień i nawiązań do sztuki Samuela Becketta i postaci Krappa odsłuchującego taśmy nagrywane przez całe życie w każde urodziny. Do roli Tadeusza Łomnickiego z drugiej połowy lat 80. Wreszcie do własnego solo. Łomnicki już w 1958 planował nagrać tę rolę, by Krappa zagrać po 20 latach. Podobnie po blisko 2 dekadach od spektaklu DC 5861494 w choreografii Hanny Strzemieckiej wraca Ryszard Kalinowski. Stawia wiele pytań, „odsłuchując” spektakl poprzez swoje ciało, dialogując z obrazem samego siebie na ekranie.
KONCEPCJA, CHOREOGRAFIA, WYKONANIE | Ryszard Kalinowski |
ŚWIATŁO, DŹWIĘK | Grzegorz Polak |
WSPÓŁPRACA DRAMATURGICZNA | Grzegorz Kondrasiuk |
PROJEKCJA WIDEO | fragmenty spektaklu DC 5861494 w choreografii Hanny Strzemieckiej z roku 2000 |